wtorek, 18 lutego 2014

Fioletowe smoky eyes

Hej :)

Postanowiłam zrobić makijaż, posługując się klasyczną techniką "smoky", ale aby nieco go urozmaicić, dodałam złoty brokat. Jak zobaczycie poniżej, mimo użycia tych połyskujących drobin, które zwykle kojarzą nam się z "imprezą", make up nadal prezentuje się elegancko i nienachalnie :)
Kolory których użyłam, najlepiej sprawdzą się u osób o zielonej tęczówce.





*W przypadku używania brokatów czy cieni sypkich, warto zacząć makijaż od oczu, gdyż produkty te mają tendencję do osypywania się i ciężko je później usunąć z twarzy.

1. Na powieki nakładam dość mocno kryjący korektor MAC Pro Longwear w kolorze NC 15 (zastępuje mi on również bazę pod cienie, jest bardzo wytrzymały), który utrwalam poprzez użycie pudru transparentnego Ben Nye.

2. Następnie jako kolor bazowy aplikuję cień L'Oreal Infaillible Purple Obsession 005. Jest to produkt o ciekawej konsystencji- nie jest on ani kremowy ani prasowany czy wypiekany- to coś pomiędzy. Dzięki temu łatwo się go nakłada, szczególnie palcem.
Zabieg ten ma na celu sprawienie, by reszta cieni była wyraźniejsza i bardziej intensywna.

3. Dokładam zmieszane ze sobą cienie MAC Trax (ma on w sobie delikatne złote drobinki, dzięki czemu górna powieka będzie lepiej współgrać z dolną) oraz Satellite Dreams. Całość wykańczam dodatkowo sypkim cieniem Inglot AMC 73.

4. Zewnętrzne kąciki przyciemniam cieniem MAC Sketch i rozcieram go pod skosem do góry, tak aby optycznie "podnieść" opadającą powiekę i zniwelować efekt tzw. "smutnego oka".




5. Żelowym, czarnym eyelinerem Maybelline rysuję kreskę wzdłuż górnej linii rzęs, którą delikatnie pogrubiam do zewnątrz (to najbardziej korzystne rozwiązanie w przypadku powieki opadającej).

6. Dolną linię wodną zaznaczam tym samy eyelinerem, co powiekę górną i rozcieram go delikatnie w dół przy użyciu dwóch odcieni: jasnego złota Inglot 111 oraz "złoto-brązu" Inglot 134. Na tak przygotowaną "bazę" aplikuję brokat Inglot 63, zmieszany uprzednio z produktem Duraline (w tym przypadku zastępuje on klej do brokatu). Staram się nie wcierać produktu, a delikatnie go "dostęplowywać", tak aby nie naruszyć i nie zepsuć warstwy cieni.
Górę wewnętrznych kącików rozświetlam opalizującym na fioletowo cieniem z paletki E.l.f. Eye Transforme, a dół cieniem MAC Nylon.
Rzęsy podkreślam czarnym tuszem Maybelline The Colossal w kolorze czarnym.
Brwi pokrywam brązowym, matowym cieniem Kryolan.

7. Następnie nakładam na buzię podkład  Revlon Color Stay w kolorze 150 Buff, omijając okolice oczu- to miejsca przeznaczone na korektor. Stosuję ten sam, co na powieki ruchome. Jest on o dwa tony jaśniejszy od podkładu, przez co cera wydaje się bardziej świeża, a osoba (czyli ja:))- wypoczęta.
Całość utrwalam wspomnianym wcześniej pudrem Ben Nye.
Delikatnie modeluję buzię przy użyciu brązowego różu o satynowym wykończeniu Catrice Toffee Fairy 010, policzki muskam brzoskwiniowym różem z tej samej firmy w kolorze Apropos Apricot 050.
Całe usta wypełniam konturówką Maybelline 132 Sweet Pink, a na to nakładam cielisty błyszczyk Misslyn o numerze 18.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...