piątek, 5 września 2014

Aromatyczny Peeling do Ciała / Kawa & Kokos

Hej J

Dziś przychodzę z krótkim, ale smakowitym postem J
Od jakiegoś czasu sięgam po naturalne rozwiązania jeśli chodzi o pielęgnację mojej skóry i zauważyłam, że jest to chyba klucz do sukcesu. Nie raz zawiodłam się na wysokopułkowych produktach, które zamiast pomagać albo nie robiły nic lub wręcz szkodziły mojej skórze.. ale dziś nie o tym.
Od co najmniej dwóch lat stosuję kawowy peeling do ciała „domowej roboty”. Czasem zdarzało mi się zdradzić go na rzecz jakiegoś pachnącego cudeńka z The Body Shop itp., ale jednak zawsze z podkulonym ogonem wracałam do tej sprawdzonej receptury;) Ostatnio postanowiłam ją nieco zmodyfikować, ale po kolei..



Peelingu kawowego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, ale gdyby jednak jakaś zbłąkana dusza o nim nie słyszała to przedstawiam szybkie info.
Peeling jak to peeling ma za zadanie usunąć martwy naskórek, dzięki czemu skóra staje się  wygładzona, ujędrniona oraz zapobiega nieprzyjemnemu wrastaniu włosków.
Sama kawa, bogata jest w kofeinę, która działa na skórę stymulująco. Odprowadza nadmiar wody z komórek skóry, przez co jest bardzo skutecznym środkiem do walki z cellulitem. Dodatkowo pięknie pachnie więc w trakcie trwania zabiegu przy okazji koi nasze zmysły ;)
Do jego wykonania w wersji podstawowej potrzebujemy jedynie „fusów” z kawy mielonej zmieszanych z oliwką, którymi masujemy ciało. Ja jednak zwykle robiłam mieszankę składającą się z kawy „suchej” (nie zalanej wodą) mielonej (nie rozpuszczalnej!) cukru, oliwki dla dzieci (jak najmniej „chemicznej”) lub oliwy z oliwek oraz cynamonu, dzięki czemu peeling był jeszcze bardziej skuteczny i aromatyczny.

Ostatnio w moje ręce wpadł olej kokosowy, który z powodzeniem stosuję w codziennej pielęgnacji i to właśnie jego dodaję do kawy zamiast oliwki. Powodem zmiany był cudowny zapach i przede wszystkim właściwości tego cudotwórcy.
Olej kokosowy bogaty jest w szereg witamin z gruby B, ale także C, E, kwas foliowy (reguluje wzrost komórek, wpływa na dobre samopoczucie oraz pozytywny rozwój płodu itp.), magnez, żelazo i wiele innych zdrowych i potrzebnych nam składników. Ma właściwości nawilżające, łagodzące, antybakteryjne, antygrzybiczne, spowalnia proces starzenia, a także szereg innych, nie tylko kosmetycznych o czym warto poczytać (i wprowadzić go do diety). Aby produkt posiadał wszystkie te cechy musi być nierafinowany, tłoczony na zimno! Trzeba koniecznie zwracać na to uwagę podczas zakupu i nie dać się zwieść napisom na etykiecie typu Bio Oil itp.
Zachęcająca jest także cena produktu w stosunku do jego wydajności oraz ilość zastosowań. Ja swój kupiłam za 18 zł (500 ml) w Kuchniach Świata.

Przykładowe zastosowania: do smażenia, do płukania jamy ustnej, jako składnik naturalnej pasty do zębów, jako masło do kanapek, jako balsam/krem do twarzy i ciała, maska/odżywka do włosów (wzmacnia, nawilża, zapobiega łamaniu włosów i rozdwajaniu końcówek) i wiele innych...


Ok, przechodząc do sedna sprawy, czyli samego peelingu. Do wykonania porcji potrzebnej na całe ciało potrzebna będzie nam czubata łyżeczka kawy, dwie łyżeczki cukru oraz dwie-trzy łyżeczki oleju (ja dodaję trzy, gdyż lubię kiedy peeling ma odrobinę płynniejszą konsystencję) i opcjonalnie łyżeczka-dwie wiórków kokosowych (których mi aktualnie zabrakło, ale polecam. Peeling jest wtedy jeszcze "smaczniejszy"). 

Do naczynia wsypujemy kawę.


Dodajemy cukier i olej kokosowy.

W temperaturze pokojowej olej kokosowy ma konsystencję podobną do smalcu, ale bardzo łatwo się topi, rozgrzewa i miesza z resztą składników.


Całość mieszamy do momentu otrzymania w miarę jednolitej masy.

Takie to proste, pachnący i naturalny peeling jest gotowy do użycia :)
Możemy masować skórę zarówno suchą jak i wilgotną.
Spłukujemy letnią wodą.

Po jego zastosowaniu wszelkie balsamy, masła itp. stają się zbędne. Skóra jest odżywiona, przyjemnie miękka i nawilżona, niczym przysłowiowa "pupcia niemowlaka" ;)

Stosować wedle potrzeb, ja wykonuję zabieg przynajmniej raz w tygodniu.
Przeciwwskazaniem są oczywiście podrażniona skóra, ropne wypryski, otarcia i zadrapania, skóra świeżo po depilacji. Uważać powinny także osoby ze skórą naczyniową.
Przygotować się również należy na szorowanie wanny/prysznica :>


P.S.
Jak każdy kosmetyk, czy też jak każde działanie zewnętrzne na ciało, na nic się ono zda jeśli nie zadbamy o siebie od środka. Zdrowa dieta i ruch to podstawa pięknej i zgrabnej sylwetki ;)

Aha.. post miał być krótki, ale chyba nie wyszło ^^

Jeśli się podobał, był przydatny, miło mi będzie otrzymać Like 
J
Jeśli macie jakieś sprawdzone, naturalne przepisy na kosmetyki pielęgnacyjne chętnie poczytam o tym w komentarzach.
Smacznego peelingowania i do następnego J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...