niedziela, 2 lutego 2014

Clarisonic Mia 2 vs. Szmatka Muślinowa, czyli sposób na dokładne oczyszczanie i demakijaż naszej twarzy.


Witajcie J

Chciałabym podzielić się z Wami opinią, jaką wyrobiłam sobie po dobrych 2 miesiącach używania szczoteczki do twarzy Clarisonic Mia 2 oraz porównać jej skuteczność do zwykłej ściereczki muślinowej (ja mam swoją z The Body Shop, ale to nie ma większego znaczenia).





Każdy (a w szczególności kobiety) powinien wiedzieć jak bardzo ważne dla prawidłowego funkcjonowania skóry jest jej dokładne oczyszczanie. Szczególnie przed pójściem spać, gdyż skóra najlepiej regeneruje się nocą. Wynika to z faktu, iż w ciągu dnia jest ona zaabsorbowana innymi procesami takimi jak: ochrona przed promieniowaniem słonecznym, warunkami atmosferycznymi (wiatr, niskie temperatury itp.), zanieczyszczeniami środowiska czy walką ze stresem. To właśnie nocą skóra może się „odprężyć” i poddać samoodnowie.
Kurz i brud, który przez cały dzień osadza się na naszej buzi blokuje pory, przez co proces regeneracji nie może zajść prawidłowo. Zamiast tego namnażają się bakterie wywołując stany zapalne. Powstają m.in. zaskórniki, trądzik, zmarszczki się pogłębiają, a cera zamiast promiennej staje się szara i ziemista.
Poniżej zdjęcia dziennikarki, która w ramach eksperymentu postanowiła przez miesiąc nie zmywać na noc makijażu. Robiła to jedynie rano, zaraz przed nałożeniem świeżego make’upu. Po lewej stronie fotka sprzed testu, a po prawej już po- różnicę oceńcie sami.
fot. Daily Mail



Szmatka Muślinowa wykonana jest ze splotu włókien bawełnianych. Jej koszt jest nieduży, ceny wahają się od ok. 4-5 zł/szt. na allegro. Ja za swoją zapłaciłam bodajże 12 zł, a na drugą miałam 50% rabat, czyli średnio jedna wyniosła mnie 9 zł. Używam jej już przeszło od pół roku, a może nawet i dłużej. Włączenie jej do codziennych zabiegów pielęgnacyjnych było istną rewolucją w oczyszczaniu mojej twarzy. Nie sądziłam, że skóra może być tak czysta i gładka bez użycia peelingu. Aby skuteczność produktu była zadowalająca, musimy zaopatrzyć się jeszcze w dobry żel do oczyszczania twarzy. Sposób użycia jest bardzo prosty: zwilżamy ściereczkę i twarz ciepłą wodą, nakładamy na buzie żel i masujemy kolejno partie twarzy szmatką, wykonując przy tym koliste ruchy. Nie używamy do tego zbyt dużo siły, aby nie uszkodzić naskórka. Polecałabym także omijać okolice oczu, oczyszczając je tradycyjnymi metodami (np. wacik + płyn micelarny), gdyż żele do twarzy przeważnie powodują podrażnienia tych delikatnych sfer. Następnie twarz spłukujemy wodą, a szmatkę dokładnie oczyszczamy przy użyciu delikatnego mydła. Cały rytuał zajmuje ok 2 min, a później już tylko pozostaje nam dotykać się i miziać po twarzy oraz ekscytować tym, jak bardzo jest gładka i miękka J Aby dopełnić „zabieg”, należy nałożyć krem dobrany stosownie do potrzeb naszej cery.



Żeby przekonać się o skuteczności szmatki proponuję na początku wykonać test. Najpierw dokładnie oczyścić twarz standardową dla siebie metodą, później dodatkowo użyć ściereczki. Będziecie zaskoczeni ile jeszcze nieczystości czy resztek kosmetyków (głównie podkładu) zebrała Wasza szmatka. Moje było ogromne, szczególnie, gdy wyobraziłam sobie jak te wszystkie pozostałości wchłaniają się w moją skórę wraz z kremem, zapychając przy tym pory i tworząc zaskórniki..fuuj! Na szczęście ratunek nadszedł we właściwym czasie i dzięki temu ilość wągrów na mojej twarzy zmniejszyła się myślę o połowę J

Przeciwwskazaniami do używania ścierki są wszystkie ropne wypryski, trądzik (należy bezwzględnie omijać te miejsca, aby nie doprowadzić do dodatkowego roznoszenia się ich na „zdrowe” partie skóry), a także zmiany grzybicze czy wirusowe. Uważać trzeba też w przypadku skór naczyniowych, należy z nią postępować niezwykle delikatnie i zwracać dużą uwagę, aby woda nie była zbyt ciepła (od wys. temperatury naczynka pękają). Wszystkim innym szczerze polecam ten produkt, a już szczególnie leniuchom, którym nie chce się wykonywać regularnych peelingów J
Szmatka nadaje się także do zmywania z twarzy maseczek.


Clarisonic Mia 2, czyli soniczne oczyszczanie twarzy.

Czym dokładnie jest ta szczoteczka i w jaki sposób działa nie będę opisywać, bo nie ma sensu się powtarzać, wszystkich odsyłam do strony producenta, gdzie znajdują się niezbędne informacje: http://www.clarisonic.pl/czym-jest-clarisonic/oczyszczanie-soniczne.




Przeciwwskazania w użyciu są te same, co w przypadku szmatki muślinowej.

Szczotka to koszt ok 600 zł, więc jest to nie lada wydatek, w Sephorze zdarzają się promocje -20%, ale to nadal spustoszenie dla portfeli. Cena zatem wpłynęła nie mało na zwiększenie moich oczekiwań względem produktu. Na stronie producenta możemy wyczytać całą listę zapewnień, jakaż to ona jest wspaniała i czego z naszą skórą nie robi m.in., że oczyszcza skórę 6x lepiej od tradycyjnych metod, spłyca zmarszczki, redukuje pory oraz zmniejsza przetłuszczanie się skóry. A jak z nią jest tak serio serio?

Otóż gdyby wpadła mi w ręce przed odkryciem szmatki muślinowej, pewnie byłabym zachwycona i zszokowana jej skutecznością. Natomiast po wykonaniu testu- demakijaż ściereczką a następnie przemycie twarzy jeszcze raz szczotką- byłam lekko rozczarowana. Mia 2 nic dodatkowego nie zebrała, a przynajmniej nie było tego widać na białych włóknach główki czyszczącej. Stwierdziłam jednak, że skoro już ją mam, to żal nie używać zwłaszcza, że wymaga trochę mniej zachodu od szmatki- całe oczyszczanie (oprócz okolic oczu)„odwala” za mnie, a moja ręka jest jedynie wspornikiem J Czy spełniła zapewnienia? Na pewno nie odnotowałam spłycenia zmarszczek, ale reszta rzeczywiście się zgadza- skóra jest świetnie oczyszczona, promienna i mniej się przetłuszcza.


Jakie są więc różnice po między szmatką muślinową za parę złotych a Mią 2?

Jest pewna przewaga, dzięki której góruje ona nad ścierką- dociera do trudno dostępnych miejsc.
Jestem posiadaczką kolczyka w wardze i w jego okolicy zawsze miałam sporą ilość zaskórników. Ciężko było mi wmanewrować ściereczką czy wacikiem w wąskie szczeliny i wykonać dokładne oczyszczanie. Teraz to pikuś. Przeżyłam naprawdę miłą niespodziankę, gdy któregoś razu oglądając twarz w lusterku powiększającym, zauważyłam wyraźnie mniejszą ilość zaskórników J

Aby utrzymać Clarisonic w stuprocentowej czystości, warto oprócz przemywania główki mydłem spryskiwać go raz na kilka dni płynem do dezynfekcji. Ja używam Octanisept (dostępny w sklepach medycznych) lub płynu do dezynfekcji pędzli Inglot- w zależności od tego, co mam akurat pod ręką ;)

Podsumowując, mimo niezachwycającym początkom z Mią 2, finisz okazał się być zadowalający. Ja już nie potrafię bez niej żyć i nie wyobrażam sobie nie posiadać jej w swojej łazience. To jak przestawienie się z tradycyjnej szczoteczki do zębów na elektryczną- każdy, kto to dokonał takiej podmianki wie o czym mówię J Biorąc jednak pod uwagę różnicę cen obu produktów, warto zacząć od tego pierwszego- być może cerom mniej wymagającym od mojej nic więcej do szczęścia nie będzie potrzeba J




P.S. Właśnie szczotka do wygrania jest w konkursie Sephory, o to link do informacji: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=511353405648309&set=a.212236482226671.44605.188155134634806&type=1&relevant_count=1

3 komentarze:

  1. Mnie się zdarza czasem nie zmyć makijażu, rzadko bo rzadko, ale jednak...
    Kiedyś kupiłam sobie takie urządzenie do masażu twarzy z Tchibo, jest tam też taka szczotka do zmywania. Często używam tej nasadki masującej do rozprowadzenia kremu. O taką dokładnie: http://www.tchibo.pl/urzadzenie-do-masazu-twarzy-p400005121.html
    Choć to zapewne urządzenie bez porównania do tej Twojej ;)
    Co do tego muślinowego ręczniczka...ja mam problem z naczynkami oraz po umyciu wodą z kranu, ściąga mnie i wyglądam jak burak! :( W sumie po użyciu mleczka, toniku czy płynu micelarnego również, szukam innego sposobu dla mojej problematycznej twarzy!

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe ile brudu ze spalin miejskich zdarła by ta szmatka z mojej twarzy :)

    myślisz że regularne stosowanie zmniejsza wągry i spłyca pory?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym spłyceniem porów, to ja u siebie nie zauważyłam różnicy, ale może dlatego, że moje pory nie są aż takie duże, więc ciężko to wyhaczyć..Za to liczba zaskórników naprawdę się zmniejszyła, bo ta szmatka robi Ci taki jakby peeling. Leć do sklepu i sam przetestuj ;)

      Usuń

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...